Czasami sobie myślę, że z marzeniami jest jak z listą rzeczy potrzebnych na wyprawę. Kiedy brakuje Ci czegoś po prostu idziesz i po to sięgasz w sklepie, u znajomych, w domu. Marzenia mają coś z zakupów.. jeśli cos się kończy i zaczyna brakować, nie należy zastanawiać się zbyt długo tylko wyciągnąć rękę, wstać i podjąć decyzję o ich jak najszybszym zrealizowaniu… Jakiś czas temu trochę zaczęłam odczuwać brak ciekawego pleneru zdjęciowego, jakiejś inspiracji, tego czegoś. Zupełnie spontanicznie samo się wszystko znalazło. I to nie byle gdzie ale na Saharze. Kiedy stanęłam na gorącym piasku wiedziałam, że jest to jedno z moich miejsc na ziemi. Jedno z wielu ale odkryte po raz pierwszy. Z satysfakcją… to było jak prawdziwa wiosna, wśród niczym nie ograniczonym złotym piasku pustyni, przeprawa przez górskie przełęcze i spojrzenie na Atlantyk, który od dawna stał się domem tysięcy rybaków marokańskiego wybrzeża. Prawdziwy naturalny plan zdjęciowy... wyjątkowy pod każdym względem. Polecam :)
- Nowe życie :)
- 2025 - początek
- Od Nanga Parbat przez K2 aż do upalnego Karachi - Witamy w Pakistanie :)
- Jesienny poranek
- Przygodowe lato
Zapraszam na strony moich znajomych:
- https://podrozewojownika.pl/
- www.monikakaczor.pl
- http://redesign.monikakaczor.pl/
- www.jaktodaleko.pl
- https://tuktuktours.net/