Uśmiech – to zaplanowałam na nowy rok. Bez względu na zmieniającą się rzeczywistość, pogodę czy okoliczności postanowiłam uśmiechem przywitać „trzynastkę”. Zdarzyło się przecież tak wiele już dobrego. Nowy rok przywitało słońce, atmosfera przyjaźni i radości.

Przed nami, podróżnikami kolejne wspaniałe spotkanie na tegorocznych Kolosach, nadchodząca wiosna, urlop, wyprawa, lato, wyzwania i niczym nieograniczone marzenia. Spełnieniem jednego z moich było wydanie książki, na pewno pierwszej, choć z cichą nadzieją myślę, że nie ostatniej. Ostatnio wróciłam wspomnieniami do pięknych krajobrazów Kambodży, Nepalu i Meksyku. Przypomniałam sobie słowa Pawła, że owe wspomnienia nie powstają z planów tylko z działań. A ten rok ma jeszcze 361 dni aby mnie czymś miłym zaskoczyć. Dam mu szansę, a może nawet trochę pomogę, bo wciąż mam marzenia.

            Mam nadzieję, że wystarczy Wam planów i marzeń na ten rozpoczęty rok.

            Uśmiechajcie się .. zwłaszcza do siebie:):)