Jak każdego dnia, na dzień dobry witam się uśmiechem i słońcem. Plaża tuż obok. Nie ważne, że zima. To nadal wielkie okno na piękny horyzont. Za nim czai się na pewno jakaś przygoda. Może jeszcze nie zaplanowana ale czują jak wraz z coraz dłuższym dniem zbliża się do mojej plaży. Nie chcę zgadywać czy będzie to pokład jachtu, długo oczekiwana wizyta przyjaciół, spakowany plecak z jakimś cudownym miejscem wypisanym na bilecie lotniczym... Nie wiem ale jestem przygotowana.

Ostatnio zabrałam moich wiernych słuchaczy Klubu Podróżników, na wyprawę do świata Majów, Azteków, Tolteków. W magiczne bezkresy meksykańskiej dżungli, do której wiodła nas kręta ścieżka gwatemalskich bezdroży. I to lubię. Jakiś mały zarys czegoś co potem objawia się kolejną wyprawą życia. Są miejsca, do których można wracać bez końca. Miejsca tajemne. Miejsca bohaterów antycznej astronomii, matematyki, sportu. Tego, czym my dziś jesteśmy. Spadkobiercami tamtych czasów. Jedźmy w tamte miejsca. Jest ich na tyle wiele, że podróż najlepiej zacząć od razu. Powodzenia na szlaku :)